Zainteresowanie zamkami musiało nas w końcu zaprowadzić na Szlak Zamków Gotyckich. W końcu to drugi najpopularniejszy w Polsce (zaraz po Szlaku Orlich Gniazd) szlak łączący tematycznie zamki na danym obszarze. Ponadto będąc na Warmii zwiedziliśmy także inne ciekawe zamki i pałace, łącznie odwiedzając aż 17 tego typu budowli.

Jako, że już wcześniej zwiedzaliśmy zamki w Malborku, Kętrzynie i Rynie to na tym wyjeździe pominęliśmy je na naszej trasie. Z kolei na inny wyjazd odłożyliśmy zamki w Bytowie oraz Czuchowie, ze względu na dużą odległość od pozostałych zamków oraz i tak już dużą ilość atrakcji na naszej liście.

Poniżej przedstawiam mapę z przejechaną przez nas trasą wraz z zaznaczonymi atrakcjami:

Dojazd

Nasz początkowy plan zakładał, że będziemy podróżować przez Szlak Zamków Gotyckich na rowerach, jednak zbyt późno ogarnęliśmy się i nie znaleźliśmy pociągu ze Śląska do Pomorza, w którym można by przewozić rowery i który miałby jeszcze wolne miejsca na te rowery. Dlatego ostatecznie skończyło się na tym, że podróżowaliśmy samochodem.

Ze względu na dużą odległość do przebycia, wyjechaliśmy już w piątek po pracy i pokonaliśmy pierwsze 150 kilometrów dojeżdżając do Radomska. Zaś pozostałe 350 kilometrów przejechaliśmy następnego dnia do południa, dojeżdżając do Gniewu i tam rozpoczynając naszą przygodę przez Szlak Zamków Gotyckich.

Dzień 1 – 6 czerwca 2020

Zamek w Gniewie

Około godziny 12, dojechaliśmy pod pierwszą twierdzę, otwierającą dla nas Szlak Zamków Gotyckich. Gdy przeglądałem kilka dni wcześniej zdjęcia zamku w Gniewie to już wtedy zrobił na mnie duże wrażenie. Zaś efekt ten pogłębił się jeszcze bardziej gdy zobaczyłem go na własne oczy. Zamek w Gniewie to duża budowla w bardzo dobrym stanie i w dodatku w pięknym otoczeniu. Obecnie większość zamku to hotel, ale część budynku jest oddana do zwiedzania. Ta twierdza jest na tyle interesująca, że napisałem o niej osobny post – link poniżej:

Twierdza w Gniewie – największy zamek Krzyżaków na zachód od Wisły

Spacer po miasteczku

Po zwiedzaniu zamku wyszliśmy na krótki spacer po miasteczku. Nieopodal zamku znajdują się stare mury miejskie – obecnie leżące bezpośrednio przy deptaku i ulicy, a trochę dalej klimatyczny, małomiasteczkowy rynek.

Zamek w Nowem nad Wisłą

Po spacerze ruszyliśmy w dalszą drogę, tym razem do zamku w Nowem nad Wisłą. Tutaj niestety mocno się zawiedliśmy. Bo jak się okazało, jest to jedno z tych miejsc, które o wiele lepiej wypadają na zdjęciach niż w rzeczywistości. Zamek znajduje się w ciągu domów i przechodząc obok, nie wiedząc, że to ten budynek, można go przez przypadek przeoczyć i pójść dalej. Dlatego, mimo że Szlak Zamków Gotyckich obejmuje to miejsce to myślę, że ten jeden zamek można sobie odpuścić.

Kwidzyn

Wieczorem dotarliśmy do Kwidzyna. Jako, że mieliśmy w tym miasteczku spędzić dwa dni to zwiedzanie zostawiliśmy sobie na kolejny dzień. Tym samym, oprócz szybkiej wizyty w sklepie, oddaliśmy się wypoczynkowi.

Dzień 2 – 7 czerwca 2020

Kwidzyn – stolica polskiego geocachingu

Oprócz kwidzyńskiego zamku mieliśmy jeszcze jeden powód by zatrzymać się w tym mieście. Albowiem Kwidzyn w świecie keszerów jest określany stolicą polskiego geocachingu (tutaj parę słów o geocachingu), a my postanowiliśmy to sprawdzić. Oczywiście nie zdradzę szczegółów skrzynek, ale przyznaję, że duża cześć schowajek była ciekawa i godna polecenia. Mieliśmy to szczęście, że nasz gospodarz wypożyczał rowery, dzięki czemu, w niedzielny poranek, sprawnie udało się nam ogarnąć dużą część skrzynek w mieście.

Zamek w Kwidzynie

Po południu ruszyliśmy w kierunku zamku. I tutaj spotkało nas nie małe zaskoczenie, bo zamek okazał się ogromny. A przynajmniej na tyle duży, że nie sposób było ująć bryły budowli na jednym zdjęciu. Wnętrza zamku także były ciekawe, choć nietypowe jak na zamek, bo duża część ekspozycji dotyczyły natury i ekologi. Dla mnie zamek w Kwidzynie znajduje się w ścisłym top zamków na Pomorzu. Więcej o nim napisałem w osobnym poście, do którego link znajduje się poniżej. Przeczytasz tam również o dwóch grach miejskich, które rozpoczynają się na zamku:

Zamek w Kwidzynie – krzyżacka twierdza na pomorzu

Dzień 3 – 8 czerwca 2020

Zamek w Sztumie

Po dniu pełnym skrzynek w Kwidzynie wyruszyliśmy dalej. Tego dnia w naszych planach mieliśmy zobaczenie kilku zamków oraz ruin. Pierwszym z nich i jedynym objętym przez Szlak Zamków Gotyckich był zamek w Sztumie. Mieliśmy pecha bo w dzień naszego przyjazdu muzeum zamkowe było nieczynne – na szczęście wejście na dziedziniec zamku nadal było możliwe.

Ruiny zamku w Dzierzgoniu

Jadąc dalej trafiliśmy do Dzierzgonia, gdzie na niewielkim wzgórzu w parku miejskim znajdują się pozostałości po zamku. Obecnie są to tylko fundamenty, odkryte w XX wieku przez archeologów. Oprócz nich przy wejściu do parku znajduje się zachowany fragment murów.

Zamek w Przezmarku

Kolejnym odwiedzonym przez nas zamkiem był zamek w Przezmarku. Budowla ta leży na niewielkim półwyspie nad jeziorem Mołtwa i należy do prywatnych właścicieli. Na szczęście właściciele umożliwiają zwiedzanie wieży zamkowej, jednak – na nasze nieszczęście – tutaj ponownie odbiliśmy się od drzwi.

Ruiny pałacu Finckenstein w Kamieńcu

Jeżeli zastanawiasz się dlaczego tego dnia jeździmy tyle kilometrów od zamku do zamku zwiedzając ruiny lub jedynie oglądając zamek z zewnątrz to wyjaśniam, że w każdym z tych miejsc znajduje się geocache 😉 To jest właśnie jedna z największych zalet geocachingu, że można połączyć podróżowanie z zabawą. Mało tego, do części miejsc, na przykład takich jak ruiny pałacu Finckenstein w Kamieńcu prawdopodobnie byśmy nie trafili gdyby nie było tutaj skrzynki. A ruiny pałacu okazały się bardzo ładne i klimatyczne.

Laskowice

Dzień zakończyliśmy w niewielkiej miejscowości Laskowice, gdzie już wcześniej mieliśmy zarezerwowany nocleg.

Dzień 4 – 9 czerwca 2020

Ruiny oraz makieta zamku w Prabutach

Krótko po śniadaniu nastawiliśmy nawigację na ruiny zamku w Prabutach. Jadąc tam spodziewaliśmy się jedynie kolejnych ruin i niczego więcej. Jednak na miejscu czekała nas bardzo miła niespodzianka, bo zanim jeszcze doszliśmy do ruin zamku to już z daleka zobaczyliśmy ogromną makietę zamku. Zrobiła ona na nas tak duże wrażenie, że początkowo nie zauważyliśmy ruin znajdujących się kilkanaście metrów dalej. Szczerze powiedziawszy, po zobaczeniu makiety, ruiny zamku nie zrobiły na nas żadnego wrażenia. Ale warto tutaj przyjechać nawet tylko by zobaczyć tą „miniaturę”.

Zamek w Szymbarku

Oto przed nami kolejny okazały zamek. Chociaż by być precyzyjnym to powinienem powiedzieć, że ruiny zamku. Aczkolwiek ruiny wyjątkowe, bo zachowały się tutaj wszystkie ściany zewnętrzne oraz część baszt. Mało tego, bo do niedawna można było wejść na dziedziniec zamku i zwiedzać budynek. Niestety budowla jest pozostawiona sama sobie i niszczeje, przez co wejście mogłoby być niebezpieczne i zostało zamknięte. Obecnie można jedynie przespacerować się wokół zamku, ale nawet samo oglądanie zamku z zewnątrz budzi podziw. Genialne miejsce.

Zamek w Ostródzie

Ten dzień to passa samych ciekawych miejsc. Zamek w Ostródzie, choć zachowany w bardzo dobrym stanie i znajdujący się w dobrej lokalizacji (bo w centrum) nie robi na początku dużego wrażenia. Jest raczej niewielki i powiedziałbym, że wygląda mało zamkowo. Za to znajduje się w nim kilka ciekawych wystaw, z których jedna szczególnie się wyróżniała i była to wystawa ssaków z epoki lodowcowej. Prezentowała odnalezione w okolicy kości dużych ssaków żyjących tutaj tysiące lat temu. Dla mnie bardzo ciekawa sprawa. Polecam i podaję poniżej link do strony zamku:

Zamek w Ostródzie – muzeum

Nocleg w Ostródzie

Po tym wyjątkowo udanym dniu udaliśmy się na nasz nocleg, który także mieliśmy w Ostródzie. Wieczorem wyszliśmy jeszcze na spacer, ale większość pozostałego nam dnia poświęciliśmy na odpoczynek.

Kolejna część relacji już wkrótce

Kolejna część relacji z wyjazdu na Szlak Zamków Gotyckich oraz zamków na Warmii pojawi się na blogu w ciągu dwóch tygodni.

A póki co…

…zapraszam do lektury relacji z innych wyjazdów:

Noclegi rezerwuję przez Booking.com

Noclegi podczas wyjazdów rezerwuję za pomocą portalu www.booking.com. Jeżeli zdecydujesz się na rezerwację noclegu przez kliknięcie w poniższy banner to ty zapłacisz standardową cenę, a ja otrzymam kilka złoty za polecenie tej strony. Z góry wielkie dzięki!


Łukasz Mańka

Mąż, programista, nauczyciel programowania, marzyciel. Mam 31 lat i nadal zero siwych włosów na głowie. Na blogu dzielę się tym co lubię oraz tym co mnie inspiruje. Po więcej informacji zapraszam na stronę "O mnie"

0 Komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *