W tej części hip hopowego kącika muzycznego postanowiłem napisać o dwóch, trochę starszych płytach, do których ciągle chętnie wracam, a które podejrzewam, że nie każdy słuchacz rapu będzie znał. Pierwszą z tych płyt są „Supermoce”, które nagrał Oxon, zaś kolejną „Oddycham” od Deobsona. Zapraszam!

Oxon – Supermoce

Oxon - Supermoce

Oxon to ciekawy przypadek rapera. Jest to jeden z najbardziej technicznych mc w Polsce, pozostawiający w tym aspekcie daleko z tyłu większość polskiego mainstreamu. A jednocześnie przez lata Oxon nie może wyjść z podziemia.

Płyta koncepcyjna

Płyta Oxona jest płytą koncepcyjną. Tematem przewodnim krążka są historie około komiksowe i super bohaterskie. Zresztą wszystkie kawałki na płycie są opowiadane z perspektywy głównej postaci, która sama jest superbohaterem. I to jego niecodzienne przygody poznajemy w kolejnych numerach. Dodatkowo niezwykle ciekawym pomysłem jest wprowadzenie narratora, który z offu komentuje poczynania bohatera. Nadaje to płynności opisywanej fabule, a także pogłębia wrażenie, że tak naprawdę jesteśmy odbiorcami komiksu a nie płyty. Genialne rozwiązanie.

Metafora goni metaforę

Każdy kawałek wprowadza kolejny motyw związany z tematem przewodnim płyty i często wykorzystuje go w nieoczywisty sposób. Jak na przykład kawałek „Venom” opowiadający o wewnętrznej złej sile bohatera, z którą stara się walczyć, choć czasem jej ulega – a którą okazuje się uzależnienie od alkoholu. Albo kawałek „Zakładam Maskę”, który przewrotnie przedstawia codzienne wyjście do pracy jako tę sytuację, w której główny bohater musi się kamuflować i ukrywać pod płaszczykiem kogoś innego. Dla mnie mistrzostwo, a podobne pomysł znajdziemy w każdym kawałku na płycie.

Dobre featy oraz genialna kawałek z Revo

A jako, że każdy superbohater powinien mieć swoją super drużynę to na płycie znajduje się sporo gości. Większość gościnnych zwrotek jest bardzo dobra, jednak kawałek „Mary Jane” z Revo jest po prostu genialny. Trzecia zwrotka z tego kawałka w której Oxon i Revo wzajemnie uzupełniają swoje wersy i wchodzą sobie w słowo daje kozacki efekt i czuć chemię między tymi raperami. Zresztą w ostatnim kawałku na płycie zapowiedzieli swój wspólny album, który niestety po zawieszeniu przez Revo kariery, nigdy nie doszedł do skutku. A szkoda.

Płyta dla wielbicieli komiksów

Na koniec jeden minus płyty. Osoby nie obyte z komiksami lub chociaż z filmami z superbohaterami mogą wielu follow upów nie ogarnąć. Jednak wystarczy chociaż odrobinę obracać po tych terenach, by wyłapać część metafor i odwołań. Z kolei dla wytrwałych dodatkowym smaczkiem będzie wyszukiwanie nowych wcześniej nie znanych odniesień super bohaterskich. Polecam przesłuchać, a następnie zakochać się w tej płycie.

Oxon – Supermoce (playlista na YouTube)

Deobson – Oddycham

Deobson - Oddycham

Gdy rap staje się katalizatorem i pozwala wyrzucić z siebie trudne emocje wtedy pojawia się spora szansa, że powstanie z tego coś wyjątkowego. I podejrzewam, że sam Deobson nagrywając w 2013 roku, po 9 latach przerwy, swoją drugą płytą (i jak do tej pory ostatnią) nie spodziewał się jak dobry krążek zrobi. A wszystko dlatego, że w jego sytuacji rap i nagranie płyty było tylko narzędziem, a nie celem samym w sobie. Ale po kolei.

Mocne wejście

Płyta rozpoczyna się mocnym kawałkiem, w którym raper szorstko i dobitnie wyjaśnia po co nagrywa nowy krążek po tak długiej przerwie. Daje także pstryczek w nos raperom, którzy podczas jego nieobecności wieszali na nim psy i podawali jako przykład sezonowca. Ale jak wyjaśnia Deobson nie nagrywa już dla pieniędzy, ani sławy, ani dlatego, że hip hop wreszcie przedarł się do mainstreamowych mediów. Nagrywa by oczyścić głowę i zostawić swoje trudne emocje na bicie, po czym spakować mikrofon i ponownie zniknąć.

Nie ma emocji, nie ma rapu

Po pierwszym, wyjaśniającym kawałku nastrój płyty znacznie się zmienia i poznajemy wreszcie przyczynę, która stoi za jej powstaniem. A jest nią śmierć obojga rodziców rapera. Duża część krążka to wspomnienia i podziękowania dla rodziców, ale także opowieść rapera jak sobie (nie)radzi w tych trudnych chwilach. Myślę, że już sam koncept na płytę wywołuje spore emocje. Jednak odsłuch tego co nagrał Deobson daje bez porównania większy wachlarz emocji niż można by się tego spodziewać. Bo oprócz smutku, tęsknoty czy bezradności pojawią się także duma oraz wdzięczność za to, że miał takich rodziców.

Wyważone bragga i rozliczenie sceny

Jednak emocje to nie wszystko. Na płycie znajdą się także inne typowe dla hip hopu zjawiska takie jak bragga czy rozliczenie sceny z wykonywanej roboty. Może wydawać się, że bragga będzie kontrastować z wcześniej wspomnianą tematyką płyty, jednak Deobson robi to po swojemu w bardzo wyważony sposób, który nie razi a sprawia, że jeszcze bardziej doceniam tą płytę. No i jeszcze rozliczenie raperów, za tworzenie muzyki bez głębi pod małoletni target. Oczywiście z nielicznymi wyjątkami, których Deobson nie omieszkał zaprosić do współpracy na tej płycie. Dlatego na płycie usłyszymy m.in Bonsona, Zeusa, Tetrisa, Rovera.

Czekam na więcej

Oddycham to jedyna taka płyta znana mi na naszej polskiej scenie. Jest to płyta niepodrabialna i trudno mi sobie wyobrazić co Deobson mógłby nagrać na kolejnym krążku. Nagrywanie płyty raz na dekadę pozostawia u mnie spory niedosyt i chciałbym dostać ich więcej. Jednak z drugiej strony dużo bardziej wolę by raper nagrywał wtedy gdy ma coś do powiedzenia. Niestety póki co sam Deobson nie jest przekonany czy jeszcze kiedyś coś nagra. Mimo to cały czas czekam i liczę, że coś się pojawi.

Deobson – Oddycham (playlista na YouTube)

Podziel się swoimi ulubionymi płytami

Na koniec zachęcam cię do podzielenia się swoimi ulubionymi płytami, do których ty często wracasz. Napisz o nich w komentarzu, zaś ja obiecuję, że je przesłucham i jeżeli mi przypadną do gustu to napiszę o nich w kolejnych kącikach muzycznych. Chętnie wysłucham też twojej opinii o płytach z powyższego tekstu. Czy przypadły ci do gustu? Czy może to nie twoje klimaty?

Wcześniejsze kąciki muzyczne

A jeżeli masz jeszcze chwilę czasu to zapraszam do zapoznania się z poprzednimi hip hopowymi kącikami muzycznymi:


Łukasz Mańka

Mąż, programista, nauczyciel programowania, marzyciel. Mam 31 lat i nadal zero siwych włosów na głowie. Na blogu dzielę się tym co lubię oraz tym co mnie inspiruje. Po więcej informacji zapraszam na stronę "O mnie"

0 Komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *