Stojący na wzgórzu zamek w Podhorcach jest widoczny z odległości kilku kilometrów. Dawniej stoki tego wzgórza pokrywały winnice, a zamek otaczały ogrody. Miało to być miejsce spokojnej starości hetmana polnego koronnego Stanisława Koniecpolskiego, a zamiast tego było świadkiem najazdów kozackich oraz tatarskich. Obecnie zamek jest tylko cieniem swojej dawnej świetności, ale to nie zmienia faktu, że i tak warto go odwiedzić podczas wyjazdu na Ukrainę.

Dojazd z Lwowa

Do Podhorców z Lwowa można dojechać wsiadając na dworcu autobusowym nr 2 do marszrutki w kierunku Brodów. Jednak jako, że Podhorce nie leżą przy głównej drodze, od przystanku trzeba przejść polną drogą 3 kilometry. Alternatywą jest jazda aż do Brodów i tam przesiadka do marszrutki w kierunku Złoczewa. Tym sposobem można dojechać bezpośrednio pod zamek. Planując odwiedzić zamek w Podhorcach warto także uwzględnić w planach zwiedzenie zamku w Olesku, który znajduje się kilka kilometrów wcześniej.

Spacer do zamku

My wybraliśmy pierwszą opcję dojazdu, dlatego wysiedliśmy na przystanku, który wskazał nam kierowca autobusu jako najbliższy zamku. Od przystanku szliśmy polną drogą, która prowadziła nas w większości przez pola oraz przez niewielką miejscowość. Będąc w niej przechodziliśmy obok cerkwi pod wezwaniem Michała Archanioła. Jest ona ozdobiona pokrytymi złotem kopułami.

Mimo, że jest to już kolejny budynek ze złotymi zdobieniami, który spotykamy podczas naszej wycieczki na Ukrainie, to jednak cały czas nie mogę wyjść z podziwu takiej formie zdobienia kościołów.

Zamek w Podhorcach

Do zamku w Podhorcach docieramy po około 40 minutach spaceru, zaś ostatni fragment drogi wymagał od nas podejścia na niewielkie wzgórze na którym leży zamek. Moja pierwsza myśl po zobaczeniu budynku to, że jest on piękny i bardziej przypomina pałac niż zamek.

Niestety gdy podeszliśmy bliżej i pierwsze wrażenie opadło, to wyobrażenie o tej wspaniałej rezydencji trochę ucierpiało. A to dlatego, że w wielu miejscach odpada tynk ze ścian, zaś na dziedzińcu leżą kupki gruzu z rozpadających się elementów zamku. Na szczęście widać też, że dach jest wymieniony i ktoś powoli zajmuje się renowacją tego obiektu.

Historia zamku

Zamek w Podhorcach został wybudowany w latach 1634 – 1640 z polecenia hetmana polnego koronnego Stanisława Koniecpolskiego, który chciał spokojnie spędzić w zamku swoje lata starości. Jednak już 8 lat po wybudowaniu zamek został najechany przez kozaków, na szczęście bezskutecznie. W następnych latach zamek został ponownie zaatakowany przez kozaków, a później także przez tatarów i Turków. Jednak do tej pory zamek miał wiele szczęścia i nigdy nie doznał poważnych uszkodzeń.

Po śmierci wnuka Stanisława Koniecpolskiego, zamek przeszedł w ręce rodziny Sobieskich, a następnie Rzewuskich. Mroczne czasy dla zamku zaczynają się podczas rozbiorów Polski. Wtedy to zamek zostaje przejęty przez Austrię, a część wyposażenia zamku zostaje wyprzedana. Podobnie podczas I oraz II wojny światowej z zamku zostaje wykradzione wiele dóbr. Po II wojnie światowej w zamku znajduje się szpital gruźliczy, aż do 1956 roku gdy to zamek płonie. W 1997 roku zamkiem zajęła się Lwowska Galeria Obrazów i od tego czasu się nim opiekuje.

Zwiedzanie

Za wejście na zamek zapłacimy 50 hrywien (ok. 8 zł.) za osobę. Wewnątrz zamku do zwiedzania udostępnionych jest kilka sal. Niestety smutnym objawem historii zamku jest to, że nawet ta niewielka ilość sal w większości zieje pustką. Oprócz kilku obrazów na ścianach, pojedynczych rzeźb i makiety zamku to nie wiele tutaj można zobaczyć. Chyba największą atrakcją i pozostałością po dawnej świetności zamku są marmurowe portale woków drzwi i kominków.

Kościół św. Józefa

Do kompleksu zamkowego należy także dawny kościół św. Józefa. Został on wybudowany w 1766 roku przez Wacława Rzewuskiego, ówczesnego hetmana wielkiego koronnego. Świątynia także jest pod opieką Lwowskiej Galerii Obrazów i jest wykorzystywana przez kościół grekokatolicki jako cerkiew. Kościół znajduje się na wprost zamku i prowadzi do niego klimatyczna alejka.

Powrót lub dalsza droga

Do Lwowa można powrócić na dwa sposoby. Pierwszym jest autobus w kierunku Bród i tam przesiadka do Lwowa, zaś drugą możliwością jest autobus do Złoczewa i tam złapanie marszrutki do Lwowa. Osobiście polecam skierować się do Złoczewa, gdyż tam znajdziemy kolejny warty zobaczenia zamek.

Lwów i inne miejsca

Zapraszam do zapoznania się z innymi tekstami na stronie:

Noclegi rezerwuję przez Booking.com

Noclegi podczas wyjazdów rezerwuję za pomocą portalu www.booking.com. Jeżeli zdecydujesz się na rezerwację noclegu przez kliknięcie w poniższy banner to ty zapłacisz standardową cenę, a ja otrzymam kilka złoty za polecenie tej strony. Z góry wielkie dzięki!


Łukasz Mańka

Mąż, programista, nauczyciel programowania, marzyciel. Mam 31 lat i nadal zero siwych włosów na głowie. Na blogu dzielę się tym co lubię oraz tym co mnie inspiruje. Po więcej informacji zapraszam na stronę "O mnie"

0 Komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *