Jest godzina 15 i za chwilę rozpoczniemy nasz Spacer w ciemności. Właśnie spotkaliśmy się z przewodnikiem – panią Zosią, miłą i uśmiechniętą, ale także niewidomą osobą. Stoimy jeszcze przed wejściem do pomieszczeń gdzie rozpoczniemy spacer i jest to nasza ostatnia chwila, kiedy możemy swobodnie korzystać z naszego zmysłu wzroku. Przynajmniej na najbliższą godzinę, którą spędzimy spacerując w całkowitym mroku.

W pierwszym pokoju do którego wchodzimy panuje półmrok. Spędzamy w nim kilkanaście sekund, aby nasz wzrok przyzwyczaił się do ciemności. Podobnie godzinę później, w tym samym pokoju kończymy naszą przygodę, by ponownie przyzwyczaić oczy do światła. To co wydarzyło się podczas tej godziny było bardzo ciekawym doświadczeniem, ale także bardzo ważnym, bo pozwoliło mi, przynajmniej częściowo, zrozumieć jak wygląda codzienne życie ludzi niewidzących.

Podczas spaceru odwiedzamy wiele pokoi. Mniejszych i większych, ale każdy jest inny. Pokoje odwzorowują miejsca, które wszyscy znamy ze swojego codziennego życia, jednak podczas spaceru poznamy je od całkowicie innej strony. Nie zdradzę jakie dokładnie pomieszczenia odwiedziliśmy, ponieważ rozpoznawanie miejsc, w których się znajdujemy oraz rozpoznawanie poszczególnych elementów tych miejsc jest integralną częścią spaceru.

W trakcie wędrówki zmysły słuchu, dotyku i zapachu stają się jedynym źródłem poznania. Słyszałem dźwięki, które dobrze znałem, ale których nie potrafiłem rozpoznać, ponieważ nie widziałem źródła tych dźwięków. Rozpoznawałem rzeczy zarówno za pomocą dotyku, ale także węchu. A gdy na chwilę wyszedłem na środek pokoju, gdzie akurat niczego nie było i nikt nie znajdował się w zasięgu moich rąk, ciemność stała się przytłaczająca, a ja poczułem się zagubiony i nie wiedziałem co mam zrobić.

Na szczęście cały czas była z nami pani Zosia, która pomagała nam odnaleźć się w tych niecodziennych dla nas warunkach, a jednocześnie opowiadała o tym jak wygląda jej życie i w jaki sposób radzi sobie z brakiem wzroku podczas wykonywaniu codziennych czynności. Opowiadała jak radzi sobie z usmażeniem kotleta albo posoleniem ziemniaków, o tym jak wyglądała jej nauka w szkole, jak dojeżdża do pracy, a także jak odwiedza swoje dzieci za granicą. I to wszystko z uśmiechem na twarzy i z godnym podziwu oraz naśladowania hartem ducha.

Podsumowując, Spacer w ciemności jest z pewnością wartościowym doświadczeniem, dającym do myślenia. Jest to doświadczenie świata całkiem innego niż znamy na co dzień, dlatego trzeba pamiętać, że spędzenie godziny w mroku może nie być łatwe i powodować dyskomfort. Ja miałem chwile, w których próbowałem tak bardzo zobaczyć coś w ciemnościach, że zaczynała mnie boleć głowa. To wszystko są jednak drobiazgi i nie chciałbym aby kogokolwiek zniechęciły. Ja z mojej strony zdecydowanie wszystkim polecam odwiedzić Ważne Miejsce w Katowicach na ul. Mikołowskiej 44 i odbyć swój Spacer w ciemności.

Szczególnie, że teraz można skorzystać z tańszego zakupu biletu kupując go poprzez stronę groupon. Taka forma zakupu pozwala na zrobienie naszym bliskim oryginalnego prezentu i wspólny udział w spacerze.


Ofertę na groupon możesz sprawdzić tutaj lub klikając w poniższe zdjęcie.

c700x420


Łukasz Mańka

Mąż, programista, nauczyciel programowania, marzyciel. Mam 31 lat i nadal zero siwych włosów na głowie. Na blogu dzielę się tym co lubię oraz tym co mnie inspiruje. Po więcej informacji zapraszam na stronę "O mnie"

0 Komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *